Geoblog.pl    Spart    Podróże    Boliwia, Chile, Peru - koka, pustynie i wysokość    Gościnne i bezpieczne miasto!
Zwiń mapę
2015
13
sty

Gościnne i bezpieczne miasto!

 
Boliwia
Boliwia, La Paz
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13423 km
 
Przed wyjazdem do Boliwii naczytałem się mnóstwo historii, które szczerze mówiąc były przerażające: numer na trefnego policjanta, który prosi "turystę" o wylegitymowanie się a następnie kradnie jego paszport...shit! Taksówkarze, którzy zawożą Cię w dziwne miejsce a następnie przy użyciu broni zmuszają Cię do podania numeru pin do każdej z Twoich kart. Nie mówię już o standardowych metodach rabunku. Opierając się tylko na tych opiniach kraj wydaje się na prawdę przerażający!

Na miejscu okazało się jednak że ludzie są mili, że można swobodnie skorzystać z miejscowego środka transportu, że nikt dziwnie się nie patrzy na Twój aparat! Lonely Planet 'pojechało' na całości w ostrzeżeniach, może to i dobrze bo lepiej być świadomym wszystkich potencjalnych zagrożeń ale z drugiej strony może to zniechęcić wiele osób, które są bardziej wrażliwe na ryzyko.

Przylecieliśmy do La Paz wcześnie rano i zaczekaliśmy do 7:00, kiedy to wg miejscowej informacji turystycznej miały zacząć kursować mikrobusy do centrum. Podeszliśmy we wskazane miejsce i od razu zostaliśmy zaprowadzeni do najwcześniej odjeżdżającego busa.

Po dotarciu do centrum miasta zwiedziliśmy większość miejsc godnych zobaczenia. Prawdę mówiąc zdecydowana większość z nich nie robi absolutnie żadnego wrażenia, są oczywiście pewne wyjątki: kościół św. Franciszka i Plaza Murillo. Całkiem ciekawe jest również maleńkie Muzeum Koki.
Znajdujemy nie drogi hotel, który wg szyldu ma 3*, jednak wydaje się że jest to bardziej część jego nazwy niż ocena standardu ;).

Facebook potrafi czynić cuda, odzywa się do mnie kolega z Krakowa, ostatnimi czasy pomieszkujący w Londynie, a od kilka miesięcy podróżujący po Ameryce Południowej. Okazuje się że dzień wcześniej przyjechał do La Paz, udaje nam się spotkać w jego hotelu i postanawiamy że wspólnie zjedziemy Death Road, pojedziemy do Potosi, Uyuni a później na Atakamę. Kolejny raz trzeba przyznać że świat nie jest wcale taki duży :).


PRZYKŁADOWE CENY:

24 BOB - śniadanie na lotnisku - 2 zapiekane kanapki
4 BOB - dojazd minibusem do centrum miasta
2,5 BOB - kisiel w woreczku
50 BOB/os - pokój dwuosobowy w hotelu Savoy
16 BOB - obiad
2 BOB - 0,5 cola
35 BOB - 10 tabletek na chorobę wysokościową
5 BOB - liście koki (małe opakowanie)
92 BOB - bilet do Potosi (semi cama)
0,25 BOB - banan
6 BOB - 250 gramów orzeszków ziemnych
10 BOB - Muzeum Koki
22 BOB - piwo w hostelu
16 BOB - tortilla
6 BOB - 2L wody

Kurs boliwijskie peso 1PLN=1,88BOB
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Spart
Mariusz
zwiedził 30.5% świata (61 państw)
Zasoby: 726 wpisów726 18 komentarzy18 3797 zdjęć3797 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
31.07.2021 - 14.08.2021
 
 
22.02.2020 - 10.03.2020
 
 
20.11.2019 - 25.11.2019