Do Uyuni docieramy jeszcze tego samego dnia po około 3h godzinach jazdy. Obecnie niczym nie należy się obawiać, połączenie jest bardzo komfortowe i szybkie, a to za sprawą zupełnie nowej drogi. W nie pamięć odeszły już wszystkie problemy opisywane jeszcze nie tak dawno przez innych użytkowników tego portalu.
Uyuni to mieścina rodem z "dalekiego zachodu", brakuje może tylko rewolwerowców. Niska zabudowa, tumany piachu i pyłu i miejscowi Indianie.
Na grudzień i styczeń przypada szczyt sezonu, nie idzie nam zbyt łatwo ze znalezieniem miejsca do spania. Hotele rekomendowane przez LP pękają w szwach, nikt nie ma wolnego pokoju. Postanawiamy że udamy się do jakieś restauracji z dostępem do wifi i znajdziemy coś przez booking. Niestety dla tej miejscowości nie ma zbyt wiele opcji, dodatkowo internet działa koszmarnie wolno. Po kolacji zaczynamy przeczesywać pomniejsze uliczki i w końcu się udaje: 3-osobowy pokój w przyzwoitej cenie.
Teraz pozostaje nam tylko i aż znalezienie 3-dniowej wycieczki po płaskowyżu, która zakończy się po stronie chilijskiej w San Pedro de Atacama. To również nie okazuje się łatwym zadaniem, sezon wpływa bardzo mocno na elastyczność cenową i zawodzą nawet najbardziej wyrafinowane metody negocjacyjne. Ceny wahają się pomiędzy 850 a 1200 BOB-ów a to trochę za dużo jak za tą usługę. Ostatecznie postanawiamy zaryzykować i znaleźć wycieczkę z samego rana. Taktyka taka okazuje się bardzo skuteczna, sprzedawcy w biurach okazują się bardziej skłonni do negocjacji pod presją czasu.
Około 10.30 ruszamy w drogę, nasza ekipa składa się z naszej trójki, pary Koreańczyków, jednego Belga i z Jose naszego driver'a, kucharza I przewodnika w jednym.
Pierwszy przystanek znajduje się tuż za miastem: cmentarzysko starych lokomotyw i parowozów. Stare pordzewiałe maszyny na pustyni wyglądają przedziwnie, przywodzi to na myśl jakąś apokaliptyczną wizję lub scenę z Mad Maxa. Oprócz nas jest cała masa innych turystów, głównie Koreańczyków którzy na Uyuni przybywają wręcz masowo.
Miejsce to to zdecydowane 'must see' dla każdego fotografa, piękne niebo, wspaniała perspektywa i te wszystkie obiekty w jednym miejscu! Ciężko się oprzeć przed robieniem kolejnych fotek.
PRZYKŁADOWE CENY:
50 BOB - duża pizza dla dwóch osób
50 BOB/os - pokój 3-osobowy
25 BOB - piwo 1L
10 BOB - herbata z koką
750 BOB (110 USD) - 3-dniowa wycieczka po wyżynie Atiplano
24 BOB - 12 bananów
6 BOB - dostęp do bezprzewodowego internetu ( w restauracjach działa bardzo słabo)
8 BOB - 2 L woda
Kurs boliwijskie peso 1PLN=1,88BOB